Jestem S. i okazjonalnie piszę amatorskie gównoteksty o chińskich bajkach, najczęściej o słabych bajkach - tak dla ścisłości. Dlaczego się tym zajmuję? Lubię przelewać myśli na papier i edytory tekstu, a medium japońskich kreskówek jest mi na tyle znane, że czuję się w tym temacie całkiem swobodnie. Dodatkowo lubię się katować syfem. To chyba wystarczające powody.
Nie ukrywam, że od jakiegoś czasu jednym z moich planów było poszerzenie "działalności", o ile mogę to tak nazwać. Korzystając z okazji, że liliowe tematy są wciąż elementem fandomu M&A, a przy tym jest to dziedzina, w której czuję się zupełnie jak ryba w wodzie, postanowiłam płynąć właśnie w tę stronę.
Tak więc dzisiaj postanowiłam założyć bloga traktującego o anime, mandze i innych japońskich wymysłach; nacisk będę wywierać na fandom liliowy, który jest mi najbliższy.
Nie omieszkam od czasu do czasu postować amatorskich recenzji, opinii oraz przeglądów nt. mang, anime, doujinshi, nieczęsto VNek - o tematyce yuri i nie tylko.
Moje miano znacie, mój plan działania także, więcej o mnie dowiecie się w trakcie. Nadchodzimy, ja i liliowa fala.
Pozdrawiam serdecznie,
S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz