Hibike! Euphonium, czyli bajka o dziewczynkach w orkiestrze dętej, innymi słowy o dziewczynkach, które dziewczynkują i są przy tym niezdrowo urocze. To brzmi... świetnie. Zobaczmy, co też masz dla nas, kochane KyoAni!
Główną bohaterką serii okazuje się być niejaka Kumiko Oumae, dziewczynka zwyczajna, niczym się nie wyróżniająca, nad wyraz znudzona otaczającym ją światem. Właściwie, to jedna rzecz sprawia, że Kumiko jest w pewien sposób wyjątkowa - mowa o jej talencie muzycznym, który bardzo pieczołowicie rozwijała w gimbazjum. Trzeba dodać, że nasza protagonistka nie była jakimś tam pierwszym lepszym operatorem cymbałek czy starszym nadzorcą trójkąta, nic z tych rzeczy. Instrumentem Oumae jest eufonium i, jak się okazuje, ma niemałe doświadczenie z tego typu sprzętem. Dodatkowo ma świetny słuch, dzięki któremu od razu stwierdza, że szkolna orkiestra dęta zdrowo posysa.
Reszta odcinka zasuwa jak strzała wypuszczona z łuku i większa jego część skupia się nad decyzją Kumiko w sprawie zajęć klubowych. Dołączyć do gównianej orkiestry i pomóc im wyjść na prostą czy olać sprawę i zostawić tę kwestię koleżance z byłego zespołu gimnazjalnego? Co zdecyduje Oumae? Jak potoczy się sytuacja? Kto wygra w ostatecznym star... Dobrze wiecie, że to nie jest jedna z tych bajek, doskonale wiecie jaką drogą pójdzie protagonistka. No proszę was, przecież to prosta feelsowa komedia szkolna.
Graficznie jest świetnie - ciężko, żeby było inaczej, mamy wszakże do czynienia z Kyoto Animation. Studio to znane jest bowiem z może nie tyle dobrych, co ślicznych anime; przykładem może tu być chociażby Free!. Z tego też względu wybrakowania technicznego się nie spodziewam i czekam na więcej uczty dla moich oczu.
Nie ma o czym więcej gadać. Pobierajcie odcinki, podziwiajcie ładne dziewczynki, wpadnijcie w moe szał. A przy okazji posłuchajcie dość przyjemnego openingu.
"Koniec i bomba. A kto czytał, ten trąba!"
Pozdrawiam,
S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz