Girl Friends to prawdopodobnie pierwsze yuri, jakie w życiu przeczytałam i, co ciekawe, wciąż góruje w moim osobistym TOP 5. Ta kwestia nie zmieniła się od ponad dwóch lat, mimo iż na mym koncie pojawiało się coraz to więcej liliowych pozycji.
Warto wspomnieć, że całość wykluła się pod czujnym okiem Morinagi Milk, jednej z pierwszorzędnych autorek mang spod znaku białej lilii. Jeśli siedzicie w temacie yuri, powinniście chociażby kojarzyć tę artystkę. Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z gatunkiem, zachowajcie miano Milk-sensei w pamięci, zapewne wkrótce natkniecie się na jej prace, w bliższej lub dalszej przyszłości.
Informacje:
Tytuł: Girl Friends
Tytuł/y alternatywny/e: Girlfriends/ガールフレンズ
Autor: Morinaga Milk
Serializacja: Comic High!
Wydawca polski: Wydawnictwo Studio JG
Liczba tomów: 5
Data wydania w Polsce: 2014-2015
Fabuła:
"Mariko Kumakura to cicha i nieśmiała licealistka. W jej życiu niewiele się zmienia – pół dnia spędza na lekcjach, a prosto ze szkoły wraca do domu, do książek. Ubrania kupuje jej mama, a fryzurę ma taką jak jej urośnie. Pewnego dnia zagaduje do niej Akiko, dziewczyna będąca jej zupełnym przeciwieństwem. Głośna, otwarta, wręcz krępująco bezpośrednia, mająca dobre wyczucie stylu i bardzo luźny stosunek do szkolnych reguł, których Mariko tak kurczowo się trzyma. Ich znajomość rozwija się bardzo szybko i w konsekwencji doprowadza u Mariko do niezwykłej przemiany zarówno fizycznej, jak i psychicznej. Niespodziewanie dojrzewają w niej również uczucia, których nigdy wcześniej nie znała..." (http://studiojg.pl/)
Fabuła jest tak prosta, na jaką wygląda - opowiada o dwóch dziewczynach w wieku licealnym, które się w sobie zakochują oraz o przeciwnościach, jakie napotykają na drodze do szczęścia i akceptacji własnych uczuć. Zaprawdę, proste jak budowa cepa; wydawać by się mogło, że to kolejny nudny, stereotypowy komiks shoujo. Nic bardziej mylnego. Prawdą jest, że w Girl Friends nie uświadczycie emocjonującej akcji, widoków wybuchających głów i wnętrzności na ścianach, ale nie ma tu też kiepsko napisanej i zbędnej dramy. Ta seria to najprawdopodobniej jedna z najbardziej realistycznych historii miłosnych w klimacie yuri i to właśnie czyni z niej wyjątkową w swoim rodzaju mangę - niezwykle przyjemną, odprężającą, a przede wszystkim piękną w swej prostocie.
Ocena fabuły: 8/10
Bohaterowie:
Dwie główne bohaterki to początkowo jeden wielki szereg przeciwieństw. Mari jest bardzo nieśmiała i nieobyta w kontaktach międzyludzkich, a ponadto brak jej pewności siebie. Akko natomiast, to istny wulkan energii - wszędzie jej pełno, jest głośna, energiczna, a w dodatku wyjątkowo pewna swoich zalet.
Oglądanie dwóch, tak bardzo różniących się od siebie dziewczyn na tle ich życia codziennego, a przy tym zauważając ich stopniowe zbliżanie się do siebie, było bardzo zabawnym zajęciem. I mimo tego, że historia w mandze nie była prowadzona w pośpiechu i nie narzucała tempa, to wciąż można odnieść wrażenie, że budowanie związku Mari i Akko było cholernie szaloną podróżą.
Na ogromną uwagę zasługują postacie drugoplanowe, gdyż to właśnie one nakręcały humorystyczne wątki w komiksie. Osobiście powiem, że najlepiej z całej zgrai bohaterek pobocznych wspominam Tamamin i Sugi - zapewne dlatego, że towarzyszą głównym bohaterkom od samego początku i zżywamy się z nimi na podobnym polu, co Mariko.
Rewolucja nadchodzi, gdy cztery przyjaciółki muszą się rozstać po przydziale do innych klas. I tutaj kolejne ukłony w stronę Milk, która zgrabnie wprowadziła w tym miejscu kolejne dwie dziewczyny, dołączające z czasem do paczki. Taguchi i Kuno w jakiś sposób zapełniają lukę, pozostałą po uszczupleniu ról Tamami i Satoko, a ponadto dodają historii odrobinę świeżości.
Trzeba wspomnieć, że ogromną zaletą są różnorodne i oryginalne osobowości poszczególnych bohaterek. Każda z nich ma zalety, ale także wady, o jakich możemy się przekonać podczas czytania mangi. Dzięki realistycznemu przedstawieniu postaci żeńskich, możemy się jeszcze bardziej wczuć w typowo szkolny klimat panujący w mandze, w efekcie nawet nie mamy pojęcia, kiedy dochodzimy do ostatniego rozdziału.
Ocena bohaterów: 9/10
Kreska:
Styl Milk najlepiej opisują słowa "uroczy" i "dziewczęcy" - poczynając od okrągłych buziek bohaterek, przez bardzo duże lśniące oczy, na delikatnie rysowanych częściach ciała kończąc. Taki sposób rysowania jest bardzo czytelny i miły w odbiorze; można nawet powiedzieć, że jest to kreska wyższej klasy. Co się jeszcze tyczy stylu graficznego, rysunek w Girl Friends wywiera bardzo duży nacisk na aspekty ubioru oraz makijażu, które obrazowane są w naprawdę przyjemny dla oka sposób, a tym samym oddziałują na doznania wizualne większości czytelniczek oraz czytelników.
Ocena kreski: 8/10
Yuri w yuri:
Z racji tego, iż Girl Friends jest mangą z gatunku yuri, relacja między dwiema głównymi bohaterkami jest fabularnym punktem wyjścia. Warto jednak zaznaczyć, że podczas czytania nie jesteśmy zewsząd zalewani lesbijskimi igraszkami dziewczynek w mundurkach, a temat miłości dwóch kobiet jest wprowadzany w historię stopniowo i subtelnie.
Jeśli chodzi o sceny seksu, to nie są one ani wyuzdane, ani nachalnie eksponowane, ani nadmiernie erotyczne. Ich wyznacznikami są raczej nieśmiałość, próba poznania partnerki i jej ciała oraz czyste, niepohamowane uczucie. Podczas czytania ani razu przez myśl mi nie przeszło, że Girl Friends mogłoby być odebrane jako niesmaczne czy niestosowne, tak jak dzieje się to w przypadku większość yuri doujinshi.
Ocena zawartości yuri w yuri: 10/10
Polskie wydanie:
Trzeba przyznać, że Polska nie ma się czego powstydzić, jeśli mowa o polskich tomikach Girl Friends, Studio JG odwaliło kawał świetnej roboty.
Druk jest bardzo dobrej jakości, wybrakowanych stron nie stwierdziłam. Obwoluty są bardzo przyjemne wizualnie, a dobrana paleta kolorów cieszy oczy.
Tłumaczenie w głównej mierze jest bardzo w porządku, jedyne do czego można się przyczepić, jeśli chodzi o translację, to bardzo nienaturalne przekształcenie imienia (Mariś) jednej z głównych bohaterek.
Kwestią sporną może być cena tomików, która - sugerując się tylnym nadrukiem - wynosi 22,90 zł. Dla jednych cena jest w sam raz, dla innych troszeczkę zawyżona. Z mojego punktu widzenia - za ile by yuri nie sprzedawali, i tak kupię, byleby wreszcie lilie zagnieździły się na polskim rynku mangowym. Patrząc jednak ze strony randomowego odbiorcy, cena jest troszeczkę zbyt wysoka.
Ocena polskiego wydania: 8/10
Podsumowanie:
Ostatecznie poleciłabym Girl Friends wszystkim fanom yuri, bo jest to chyba najlepszy liliowy tytuł ze wszystkich na chwilę obecną, nie wspominając już o polskim rynku mangowym. Ponadto rekomenduję Girl Friends wszystkim tym, którzy lubią sympatyczne i ładnie narysowane historie miłosne z dużą dawką elementów komediowych i bardzo dobrze wplecionym humorem.
Ocena końcowa: 9/10
Pozdrawiam,
S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz